poniedziałek, 15 lipca 2013

Rozdział 2 "Do dzieła Bieber."

Violet Pov

Za dwa dni mam się spotkać z moim Tajemniczym. Na sama myśl żołądek podchodzi mi do gardła. Dlaczego się tak denerwuje?  Przecież na prawdę dobrze go znam. Nigdy nie denerwowałam się tak przed spotkaniem z kimkolwiek. Nawet jak szłam na przesłuchanie do szkoły muzycznej, czy jak szłam na rozmowę o pracę. O mój boże, co jest ze mną nie tak? To nie jest normalne.
Kurwa.

-Violet! - podniosłam głowę i zobaczyłam Panią Robinson, nauczycielkę biologii - zadałam Ci pytanie!
-Mogłaby Pani powtórzyć?
-Co się z Tobą ostatnio dzieje?!
Krzyknęła i podeszła do tablicy i zaczęła na niej rysować jakiś schemat.
Wyjątkowo jej nie lubiłam, chociaż uczyła mojego ulubionego przedmiotu. Jej nazwisko zaczęło mi się źle kojarzyć odkąd przeczytałam trylogię Pięćdziesięciu twarzy Greya. Wzdrygnęłam się na samą myśl.
Gdy na nią patrzę mam od razu przed oczami książkową wersję Eleny Lincoln ubranej w obcisły skórzany strój z pejczem i kajdankami.
Krzywiąc się wystawiłam język na wierch na co Sage się zaśmiała.
-Znów miałaś przed oczami Panią Robinson w wydaniu Eleny?
-Fuu, zamknij się, bo zaraz zwymiotuję.
 Obie parsknęłyśmy śmiechem na co nauczycielka zmroziła nas wzrokiem.

Podczas przerwy na lunch mój telefon zawibrował, a ja od razu wiedziałam kto był nadawcą wiadomości. Wyjęłam telefon z kieszeni i spojrzałam na ekran

19.04.2013r. SwagPurpleMonster:
Cześć Shempi. ;* Co u Ciebie?

19.04.2013r. Shempi:
Cześć Swaggy ;* Jem lunch i w sumie to nic ciekawego, od dwóch dni nie rozmawiam z Richem i chyba nie mam zamiaru po ostatnim. Unikamy siebie jak ognia. Chociaż.. kurwa.. nie wiem już nic.. Nie ważne, a co u Ciebie?

19.04.2013r. SwagPurpleMonster:
U mnie okej, wracam dziś wieczorem. Nasze plany co do soboty nadal aktualne?
A co do Richa.. Musisz sobie najpierw sama odpowiedzieć czy go kochasz czy nie. Jeżeli tak, wybacz mu, bo potem możesz tego żałować, a jeśli nie, albo nie jesteś pewna odpuść sobie, bo ona na prawdę nie jest Ciebie wart. Zobacz, tyle dla niego poświęciłaś, nie pojechałaś do szkoły muzycznej, bo on miał tu kontrakt z tym klubem i powiedział, że nie będzie mógł Cię odwiedzać. I Ty zostałaś tu dla niego, a on zrobił Ci takie gówno? Proszę Cię, on na prawdę nie jest Ciebie wart.

Jezuu.. Czy ten człowiek musi mnie tak dobrze znać? I ZAWSZE mieć rację?!

19.04.2013r. Shempi:
Jak zwykle masz całkowitą rację. Muszę to wszystko na spokojnie przemyśleć, ale w pierwszej kolejności trochę od tego odpocząć.
Tak, nasze spotkanie nadal aktualne.

19.04.2013r. SwagPurpleMonster:
Przemyśl to na spokojnie.
Jezu.. denerwuje się..

NO CO TY?! JA TEŻ SIĘ DENERWUJE! WRĘCZ SRAM W GACIE JAK O TYM POMYŚLĘ.
Pokręciłam do siebie głową.
-Violet! Nie tknęłaś jedzenia! Zajmij się lepiej tym, bo nie jesz od dwóch dni.
-Ale nie jestem głodna.
-Aż tak się denerwujesz?
-Tak..
Westchnęłam i wystukałam odpowiedź dla Tajemniczego.

19.04.2013r. Shempi:
Szczerze też się denerwuje.. ale w sumie nie wiem czym..

19.04.2013r. SwagPurpleMonster:
Boję się, że zawiedziesz się po tym spotkaniu.

19.04.2013r. Shempi:
Mam czym się zawieść?

19.04.2013r. SwagPurpleMonster:
Nie wiem.. Boję się, że wyobrażasz sobie mnie inaczej, że po naszym spotkaniu nie będzie tak jak teraz.. Tak dobrze, tak swobodnie..

19.04.2013r. Shempi:
Mam całkiem podobnie.

19.04.2013r. SwagPurpleMonster:
Będzie dobrze. ;*

Uśmiechnąłem się do telefonu. Zadzwonił dzwonek oznajmujący koniec przerwy na lunch.

19.04.2013r. Shempi:
Wracam na lekcję, odezwę się wieczorem ;*

19.04.2013r. SwagPurpleMonster
Do napisania ;*


Reszta lekcji minęła bez większych zakłóceń. Kilka sprzeczek z nauczycielami. Czyli jak zwykle. Wróciłam do domu, zjadłam obiad i poszłam do swojego pokoju. Rodzice nie szczególnie zwracają na mnie uwagę. Przeszło im gdy zaczęłam mieć swoje zdanie, gdy zaczęłam robić wszystko po swojemu, a nie pod ich dyktando. Gdy, nazwijmy rzeczy po imieniu, zaczęłam wymykać się spod kontroli. Zaczęłam wychodzić na imprezy i nie wracać do domu na noc, robić coś na co oni nigdy nie wyraziliby zgody. Np tatuaże. Mój ogromny tatuaż na żebrach z prawej strony, zwiędłe drzewo w odcieniach fioletu i czerni z którego wylatują nietoperze, które znajdują się tez na brzuchu i piersi jest znienawidzony przez moich rodziców. Od kiedy go zrobiłam nie zabierają mnie jak jadą nad morze czy nad jezioro. Kolejnego też nienawidzą, ale co ich to obchodzi to moje ciało. Kolejny to napis ciągnący się od góry uda do kostki "Dum Spiro Spero" (Póki oddycham, mam nadzieję).

Zajrzałam do szafy, chcąc uszykować sobie coś na sobotę. O mój boże.. Co ja na siebie założę?
Po długim rozmyślaniu wybrałam czarne obcisłe rurki, czarną bokserkę i na to jasną koszulę w kratę. Podeszłam do szafy z butami i uszykowałam do kompletu czarne botki z ćwiekami.

Powinno być okej.
Wzięłam szybki prysznic i wskoczyłam do łóżka biorąc laptopa na kolana. Włączyłam radio i pocztę.
Są to 2 pierwsze rzeczy które robię po włączeniu komputera.


19.04.2013r. Shempi:
No cześć. :3 Jak tam dzień minął?

19.04.2013r. SwagPurpleMonster:
No hej. Przesiedziałem cały dzień w domu. Nic ciekawego. A tobie jak minął dzień?

19.04.2013r. Shempi:
Dość nudno. Mam kurde stresa. ;c

19.04.2013r. SwagPurpleMonster:
Nie martw się. Ja też mam. Nawet nie wiesz jak bardzo.

19.04.2013r. Shempi:
Ale nie okażesz się żadnym gwałcicielem, ani nikim takim no nie? :D

19.04.2013r. SwagPurpleMonster:
Hahahaahha, a ty jakąś laską pragnącą niewolnika?

19.04.2013r. Shempi:
Jak chcesz to mogę nią być. ^^

19.04.2013r. SwagPurpleMonster:
Cóż.. dość kusząca propozycja.. :3

19.04.2013r. Shempi:
No raczej.. <3

Zaśmiałam się do laptopa. Skończyła się piosenka, którą nuciłam i zaczęły się reklamy.
Tak bardzo chce już jutro. Znając życie będzie mi się ta noc strasznie dłużyć. Na sto procent nie zasnę.
Skończyły się reklamy i z głośników dobiegła mnie piosenka Justina Biebera. Nucąc pod nosem zaczęłam wystukiwać kolejną wiadomość do Tajemniczego.

19.04.2013r. Shempi:
Jestem tak roztrzęsiona, że pierwszy raz w życiu nie wiem co do Ciebie napisać.

Ale on ma słodki głos. Nie jestem Belieberką, ale przyznam szczerze, że koleś jest dobry w tym co robi.
Kolejna piosenka sprawiła, że uśmiechnęłam się bardzo szeroko. Breathe Carolina - Blackout.  Zaraziłam tą piosenką właśnie Tajemniczego.

19.04.2013r. SwagPurpleMonster:
Nie martw się, bo też tak mam. Cały się trzęsę.

Ziewnęłam przecierając oczy. Może jednak zasnę....

19.04.2013r. Shempi:
Panie Tajemniczy,
Ja idę  spać. Mam zamiar przespać połowę jutrzejszego dnia żeby mniej mieć jutro czasu na jakiekolwiek rozmyślania.
Do zobaczenia. ;*

19.04.2013r. SwagPurpleMonster.
Pani Tajemnicza,
życzę Pani słodkich i kolorowych snów i mam nadzieję, że nasze spotkanie wypali.
Czekałem aż będę mógł napisać. "Do zobaczenia" ;*



Wyłączyłam laptopa odkładając go na bok. Otuliłam się kołdrą zamykając oczy. Przed oczami ukazało mi się moje wyobrażenie Tajemniczego. Wysoki blondyn o czekoladowych oczach z pełnymi ustami. Przez tak długą rozmowę z nim tak właśnie sobie go wyobrażam, jestem ciekawa czy choć trochę będzie przypominał osobę, którą stworzył sobie mój umysł.
Przez kolejne 2 godziny kręciłam się w łóżku nie mogąc zasnąć. W końcu padłam i odpłynęłam w płytki sen.


Justin Pov 


Odłożyłem laptopa na bok, wstałem z łóżka i zacząłem kręcić się po pokoju. Serce waliło mi jak oszalałe i było mi cholernie gorąco.
To normalne, że się tak stresuję? Przed żadnym koncertem się tak nie denerwowałem. Zawsze byłem opanowany. Wszyscy się dziwili, że potrafię tak opanować emocje. A w tej chwili? W tej chwili jestem jednym wielkim kłębkiem nerwów. Mam nadzieję, że do jutra mi to przejdzie.
Albo będzie jeszcze gorzej. Moja podświadomość ze mnie kpiła. Okłamałeś ją idioto. Ona myśli, że jesteś zwykłym nastolatkiem, a na ciebie lecą miliony lasek. Da Ci w mordę i tyle będziesz ją widział.
Zamknij się.
Warknąłem sam do siebie łapiąc się za głowę i zaciskając mocno powieki.
-Tej, Bieber. Czy ty gadasz do siebie?
Zaśmiał się Ryan, a po chwili dołączył do niego Chris.
Co oni tu robią? Odwróciłem się w ich stronę wydymając usta.
-Zachowujesz się jak dziewczynka, Bieber.
Ponownie się zaśmiali, a ja zmroziłem ich wzrokiem.
-Serio? Przyszliście żeby mnie wkurwić?
-Tak.
Powiedzieli równo z grobowymi wyrazami twarzy. Parsknąłem śmiechem.
-Mamy piwo.
-Trzeba było tak od razu. – zaśmiałem siadając na sofie, przed którą stał niewielki stolik.
Ryan z Chrisem usiedli naprzeciwko mnie i postawili na stole siatkę z piwami. Podali mi jedno.
-No to, za ta twoją Tajemniczą.
Zaśmiali się uderzając się puszkami piwa na znak wzniesienia toastu.

Gdy w końcu położyłem się do łóżka było po 4 w nocy. W sumie to dobrze, że wpadli chłopacy. Trochę rozładowali moje napięcie, choć wiem, że i tak jutro będzie to samo.
Zakopałem się w kołdrze i po długich trzech godzinach, ciągnących się w nieskończoność zasnąłem.

Przebudziłem się, na dworze było już bardzo jasno. Na pewno po 12. Spojrzałem na zegarek.
O kurwa!
Wrzasnąłem w myślach. Mam dwie godziny!
Z jednej strony dobrze, że mam tak mało czasu, bo nie mam czasu się zastanawiać co z tego będzie.
Wziąłem szybki prysznic, założyłem czarne spodnie, które zawiesiły mi się na biodrach, biały podkoszulek i koszule w kratę. Do tego założyłem Supry.
Przejrzałem się w lustrze. Jest okej. Westchnąłem przeczesując palcami włosy.
Usłyszałem dźwięk przychodzącego mejla.
Odwołała. Na pewno.
Zmarszczyłem brwi otwierając mejla od Shempi.
Serce na moment mi stanęło.



20.04.2013r. Shempi:
Witaj mój Tajemniczy.
Tak się zastanawiam czy mnie rozpoznasz. Będę ubrana cała na czarno oprócz jasnej koszuli w kratę.
Do zobaczenia.


Odetchnąłem z ulgą, gdy zobaczyłem, że nie jest to odwołanie naszego spotkania. Do wyjścia zostało mi 30 minut. Krążyłem po pokoju nie wiedząc co ze sobą zrobić.
Przemyłem twarz zimną wodą, spojrzałem w lustro.
Ogarnij się stary. Co ta laska z tobą robi. Nawet jej nie widziałeś. 
Westchnąłem, wycierając twarz ręcznikiem. Spryskałem się perfumem, wyszedłem z łazienki i chwyciłem kluczyki od samochodu. Założyłem ciemne okulary i wyszedłem z domu. Ręce trzęsły mi się niemiłosiernie. Usiadłem za kierownicą i odpaliłem samochód. 
No to w drogę. 
Po jakichś piętnastu minutach zajechałem pod restaurację, która mieściła się na uboczu LA.Jest to jedna z moich ulubionych restauracji. Mało w niej ludzi, a jak już ktoś w niej jest to nikt się nie przejmuje tym, że to właśnie Justin Bieber do niej wszedł. Celowo więc wybrałem właśnie tę, a nie inną.
Zaparkowałem samochód, chwilę jeszcze siedziałem wgapiając się w ulicę przede mną.
Do dzieła Bieber.
Wszedłem do restauracji rozglądając się dookoła. Na samym końcu w roku siedziała dziewczyna ubrana na czarno i kremowej koszuli w kratkę zawiązanej na kokardę w pasie. Miała przepiękne długie ciemno brązowe włosy, ciemne oczy. Piękna. Nerwowo stukała paznokciami o blat stołu przy którym siedziała. Podniosła wzrok i spojrzała prosto na mnie. Wziąłem głęboki oddech i podszedłem do niej. Niepewnie usiadłem na przeciwko niej. 
-Cześć, Shempi. 
-Cześć Swag Purple Monsterze.
-Mów mi Justin.
-Violet. 
Jej głos szargały nerwy i coś w rodzaju zdziwienia.
-Ja Cię skądś znam.. - powiedziała przechylając głowę na prawą stronę.
Oblizałem usta i ściągnąłem okulary.
-Co do cholery... - otworzyła szerzej oczy - O kurwa.
No to jestem w dupie.

***********************************************
Przepraszam, że was zaniedbałam, ale na początku nie miałąm czasu, bo szkoła, potem praktyki cały czerwiec.. A teraz jak już skończyłam ten rozdział to coś mi się zjebało z bloggerem i nie mogłam dodać notki.
Ale już działa i jest :3


Jeśli czytasz, proszę skomentuj :3




niedziela, 14 kwietnia 2013

Rozdział 1 "Poznaliśmy się dokładnie rok temu."

Violet Pov

Od dawna nie miałam okazji spędzić całego dnia z przyjaciółkami. Kiedyś spędzałyśmy razem prawie każdy dzień, a teraz widzimy się w szkole i dwa, trzy razy w tygodniu po szkole, włączając w to weekendy. Także spędzenie razem dnia było na prawdę fajne.
-Wydaje mi się, że Rich mnie zdradza.
Wyznałam Cally i Sage to co męczyło mnie od kilku tygodni.
-Jak to?
-No normalnie. Cały czas coś kręci, nie jest już taki uczuciowy jak wcześniej, zaczyna nam brakować tematów do rozmów, ciągle dostaje jakieś dziwne telefony i cały czas pisze esemesy do których cieszy się do telefonu. Może mi się tylko wydaje, ale to taka intuicja.
Westchnęłam głośno spuszczając głowę w dół.
-Nie chciałam nic mówić, bo nić konkretnego nie widziałem, ale w zeszłym tygodniu, po tym jak jechał na “urodziny babci“ widziałam go w manekinie* z tą całą Nicole Firtz, chyba z nią flirtował. - powiedziała Sage
-Co za głupi, chuj mały noo - warknęła Cally
Cicho jęknęłam chowając twarz w dłoniach.
Dlaczego on mi to robi?
Kurwa.
-Ale tylko mówię co widziałam, może się mylę .. - westchnęła. Sage
-Jakoś się tego dowiemy, ale teraz mamy się dobrze bawić tak?
-Obejrzymy jakiś film przy popcornie i drinku i od razu nam się humor poprawi. - zaproponowałam
-Jestem za!
Krzyknęły razem.
-Moje piwo!
Znów krzyknęły razem.
-2 piwa!
Tym razem Cally wyprzedziła Sage po czym cała trojka wybuchła śmiechem.
Nagle z mojego telefonu wydobył się krótki dźwięk, który powiadomił mnie o nowym mailu.
-Nadal piszesz z tym tajemniczym kolesiem?
 Zapytała ciemno włosa przyjaciółka.
-Tak i jakoś nie zamierzam tego kończyć.
Odblokowałam telefon i kliknęłam w migocącą ikonkę listu na wyświetlaczu.

05.04.2013r. SwagPurpleMonster:
Poznaliśmy się dokładnie rok temu.

Czytając tę wiadomość lekko zamarłam.
To już ROK!? O kurde..
Patrzylam w ekran nie dowierzając temu co przez chwilą przeczytałam. Jak ten czas szybko leciał.

05.04.2013r. Shempi:Jak ten czas szybko leci. Nie zauważyłam kiedy minął ten rok.

-Violet.. co jest?
-Właśnie uświadomiłam sobie, że minął już rok. Dokładnie rok temu poznałam się z Tajemniczym.
-Serio? To już rok? -zdziwiła się Cally
-Jak ten czas spieprza.. Ucieka nam przez palce nawet nie wiemy kiedy..
-A ten Tajemniczy.. widziałaś go?
Spojrzała na mnie przyjaciółka
-Nie, nawet nie wiem jak ma na prawdę na imię.
-Nie ciekawi Cię jak wygląda? Jak ma na imię? Czy faktycznie robi to co pisze?
-Ciekawi.. i to cholernie, ale to jest z jednej strony pociągające.. ta niewiedza kto siedzi po drugiej stronie. Najpiękniejsze w tym wszystkim jest to, że polubiłam jego charakter, a nie wygląd czy cokolwiek innego.
-A jak się okaże jakimś starym dziadem, a nie dziewiętnastolatkiem?
-Nie, takie rzeczy się chociaż trochę wyczuwa.
Znów usłyszałam dźwięk przychodzącej wiadomości.

05.04.2013r. SwagPurpleMonster:Lubię Cię. :*

Uśmiechnęłam się szeroko czytając wiadomość.
Zna ktoś to uczucie gdy jarasz się gwiazdką przy dwukropku?

05.04.2013r. Shempi:Ja Ciebie też bardzo lubię. :*

Wysłałam wiadomość nadal uśmiechając się do ekranu telefonu.
-Co się tak szczerzysz?
-Nic, nic.
-Jezuu, Violet! On Ci się podoba! -wrzasnęła Sage
-Coo? Niee..
-To widać!
-Wszystkim możesz to wmówić, ale nie mnie.
-Ale jak może mi się podobać skoro nawet się nie spotkaliśmy?
-Nie wykręcaj się! Pomimo tego, że go nie spotkałaś, podoba Ci się! - kłóciła się Sage
Miała rację. Podoba mi się i to cholernie, ale boję się z nim spotkać, boję się, że ten czar pryśnie po naszym spotkaniu. nie chciałabym tego, bo przez ten rok na prawdę mi pomógł w wielu sprawach, zaprzyjaźniliśmy się. Bardzo bym chciała się wkrótce z nim spotkać.
-No dobra, podoba mi się.. - przyznałąm w końcu
-A co z Richem? - zapytała Cally niepewnie
-Wydaje mi się, że go kocham, ale po moich ostatnich podejrzeniach nie jestem tego taka pewna.
-Musisz to sobie wszystko dokładnie przemyśleć - przytuliła mnie Cally, a po chwili zrobiła to też Sage.
-Kocham was
-My Ciebie też
Znów po pokoju rozniósł się dźwięk przychodzącej wiadomości.

05.04.2013r. SwagPurpleMonster:
Wyjeżdżam jutro na dwa tygodnie i tak sobie pomyślałem, że może po moim powrocie w końcu się spotkamy?

Pisnęłam przyciskając iPhona to piersi.
-Co jest? - zapytała Cally podnosząc jedną brew ku górze
-Chce się ze mną spotkać.
-Zgodzisz się? - uśmiechnęła się Sage pytająco
-Jeszcze pytasz! No pewnie, że się zgodzę!



Justin Pov

-Zgodziła się?
Szturchnął mnie Ryan w ramię.
-Jeszcze nie odpisała.
Boję się. Cholernie się boję, że się nie zgodzi. Boję się, że gdy zobaczy, że jestem "Justinem Bieberem" już nie będzie tak samo.
Dźwięk przychodzącej wiadomości sprawił, że lekko podskoczyłem. Odblokowałem iPhona.

05.04.2013r. Shempi:
Bardzo chętnie. ^^

Oblizałem usta uśmiechając się do telefonu jak idiota.
-Zgodziła się? - powtórzył Ryan
-Tak!
-Niepotrzebnie się tak martwiłeś. - poklepał mnie po ramieniu.

05.04.2013r. SwagPurpleMonster:
Nawet nie wiesz jak się cieszę.

-Myślałeś kiedyś jak zareaguje na to kim jesteś?
-Tak, ona nienawidzi kłamstwa, na pewno będzie na mnie wściekła, za to, że jej nie powiedziałem.
-Ty też przecież nie wiesz kim ona jest?
-Mam dziwne przeczucie.
-Ale chcesz się z nią spotkać prawda?
-I to bardzo..
-Jak może ktoś kręcić Cię tak bardzo, choć nawet nie spotkałeś tej osoby.
-Ona ma przecudowny charakter, jest inteligentna, zabawna, jest jak przyjaciółka, zawsze mi pomoże, doradzi.
-Jeżeli faktycznie już teraz uważacie siebie za przyjaciół, może dobrze przyjmie to, że jesteś bożyszczem nastolatek.
Zmroziłem go wzrokiem, a kolejna wiadomość wyświetliła się w moim telefonie.

05.04.2013r. Shempi:
Już się nie mogę doczekać.
Porozmawiamy jutro ;*
lecę oglądać film z Cally i Sage.

05.04.2013r. SwagPurpleMonster:
Do napisania ;*
No i nie mogę się doczekać, kiedy będę mógł napisać "do zobaczenia".

Mam nadzieję, że te dwa tygodnie w trasie miną bardzo szybko.
Rozległ się dzwonek do drzwi.
-To Chris - poinformowałem Ryana idąc otworzyć drzwi.
W progu stał uśmiechnięty Christian z dużą siatką.
-Przyniosłem piwo! - krzyknął unosząc siatkę do góry.
-Zajebiście.
Weszliśmy do salonu i usiedliśmy na kanapie.
-Justin za dwa tygodnie w końcu spotyka się z tą Tajemniczą Dziewczyną - rzucił Ryan
-No w końcu! - zaśmiał się Chris - myślisz, że jest seksowna?
Szturchnąłem go w ramię.
-Tak, i to bardzo.
-Skąd ta pewność? - uniósł brew do góry
-Takie przeczucie - zaśmiałem się
Otworzyłem piwo i upiłem łyk.
-Ona jest skąd? - zapytał Chris
-LA.
-To może ją nawet kiedyś widziałeś. I nawet nie wiesz, że to ona.
-No w sumie masz rację.
-I rok czekałeś żeby się z nią spotkać?
-To nie takie proste.
-Justin Bieber się czegoś boi? - zaśmiał się Ryan
-Tak.. westchnąłem.
Resztę wieczoru przesiedzieliśmy pijąc piwo i wygłupiając się jak za starych dobrych czasów.

-Za godzinę wyjeżdżamy! - ktoś krzyknął szturchając mnie w ramię.
Otworzyłem oczy i zobaczyłem Alfredo stojącego nade mną.
Podniosłem się do pozycji siedzącej, ból głowy spowodował, że jęknąłem.
-Kac? - zaśmiał się
Mruknąłem wstając z łóżka.
-Miałeś nie pić przed koncertem.
-Ale to wszystko przez Chrisa
-Pewnie, zrzuć wszystko na przyjaciela.
Udałem się do łazienki, wziąłem zimny prysznic, ubrałem ciemne rurki, które opadły swobodnie do połowy moich pośladków, biały t-shirt, czarną skórzaną kurtkę. Do kieszeni kurtki włożyłem iPhona, a do drugiej słuchawki. Zszedłem na dół, a w progu domu stał Alfredo i Scooter.
-Pakuj się do Tour Busa.
Westchnąłem cicho mijając ich i udałem się do busa. Zająłem swoje stałe miejsce i podłączyłem słuchawki do telefonu. Włączyłem piosenkę, która wkręciła mi się przez Shempi. Breathe Carolina - Blackout. Zacząłem nucić ową piosenkę i sprawdziłem maila. Uśmiechnąłem się szeroko widząc tam wiadomość od Shempi.

06.04.2013r. Shempi:
Błagam, powiedz, że nie tylko ja mam kaca.

Zaśmiałem się do siebie lekko przygryzając wargę.

06.04.2013r. SwagPurpleMonster:
Pocieszę Cię, tak, też mam kaca.

Włączyłem powtarzanie piosenki. Shempi słucha zupełnie innej muzyki niż ja. Preferuje cięższe brzmienia. Trochę mnie wkręciła w te klimaty. Muszę przyznać, że niektóre piosenki rockowe czy nawet metalowe mają momentami o wile lepszy przekaz niż popowe. Fajnie, że otworzyła mnie na inne style, bo jak to ona mówi "muzyka jest za piękna, by ograniczać się do jednego gatunku".

Mój telefon zawibrował dając tym znak, że dostałem kolejną wiadomość.

06.04.2013r.. Shempi:
Ooo.. łączę się z tobą w bólu. W ogóle to już mam prawie pewność, że Rich mnie zdradza.

Głośno westchnąłem czytając drugą część wiadomości. Jak on może ją zdradzać? Jest na prawdę fajną dziewczyną, która zasługuje na szacunek, a on robi takie akcje? Nie podoba mi się to.

06.04.2013r. SwagPurpleMonster:
Porozmawiaj z nim. Nie zasługujesz na to, by żyć w kłamstwie.

06.04.2013r. Shempi:
Ale boję się poznać prawdę. Z jednej strony chcę wiedzieć, a z drugiej to sama nie wiem.

06.04.2013r. SwagPurpleMonster:
Jeżeli to okaże się prawdą to jest skończonym idiotą. Jak on może tak Cię traktować? Nie rozumiem tego. Gdybym ja miał przy sobie kobietę taką jak Ty robiłbym wszystko żebyś była najszczęśliwszą osobą na świecie.

06.04.2013r. Shempi:
Aww.. aż się zarumieniłam. Dziękuję. Cieszę się że mam w swoim życiu taką osobę jak Ty. Już się nie mogę doczekać naszego spotkania.

Poczułem ukłucie w brzuchu. Boję się, że będzie na mnie zła za to, że ona myśli, że jestem pospolitym nastolatkiem, a tak na prawdę nim nie jestem. Momentami chciałbym być zwyczajnym chłopakiem, ale kocham moich fanów i ich nie zostawię.

06.04.2013r.SwagPurpleMonster:
Też nie mogę się tego doczekać.


___________________________________________
 * jakby ktoś nie wiedział Manekin to restauracja ;D

Krótki, bo krótki, ale chyba sensowny.
Miałam go dodać już w zeszły weekend, ale miałam taki zapieprz, że po prostu nie miałam kiedy.


Podoba się?
Jak myślicie jak zareaguje Violet jak dowie się, że SwagPurpleMonster to Justin?
Będzie zła?
Jak zachowa się Justin?
Przeprosi ją za to, że jej nie powiedział?
Jak potoczą się ich losy?


Zostawcie po sobie ślad w postaci komentarza.
Będzie mi bardzo miło ;)

piątek, 29 marca 2013

Prolog

Czy może łączyć coś dwoje ludzi, którzy wiedza o sobie wszystko, a tak na prawdę się nie znają?
Czy z internetowej przyjaźni może wyniknąć coś więcej?
Ona ma faceta, którego jednak nie kocha. Ich miłość wygasła dawno temu.
On zaś jest sławny, ludzie znają go tylko z tego co powiedzą media.
A ona? Ona zna jego wnętrze. Wie o jego słabościach, rozterkach, problemach.
Pomagają sobie nawzajem.
Nie znają swoich prawdziwych imion, nie widzieli swoich twarzy.
Jednak nie przeszkadza im to. Są zafascynowani swoimi wnętrzami nie wyglądem.

Violet (Shempi) jest osiemnastoletnią dziewczyną, która dużo przeszła. Rozwód rodziców, który bardzo ją zmienił. Wypadek najlepszej przyjaciółki, który był po części jej winą. Chłopak, który ją zdradza, ale ona udaje, że tego nie widzi, bo wmawia sobie, że go kocha. Ale czy na prawdę go kocha?
Tylko znany jej pod pseudonimem SwagPurpleMonster chłopak, którego poznała na czacie zna jej wszystkie przemyślenia na ten temat. Czuje, że tylko on stara się ją zrozumieć.

Justin (SwagPurpleMonster) jest dziewiętnastoletnim chłopakiem, którego zna cały świat. W życiu przeszedł dużo i nie poddał się. Osiągnął więcej niż mógł sobie wymarzyć. Jednak czy jest szczęśliwy? Ma pieniądze, sławę, rodzinę. Niestety ludzie traktują go jak gwiazdę, a nie jak zwykłego chłopaka. Chciałby się na moment oderwać od tego wszystkiego. Być znów normalnym chłopakiem, na którego widok nie piszczą miliony dziewczyn. Kocha swoich fanów i kocha to co robi, ale ma dopiero 19 lat. Chciałby móc wyjść pojeździć na desce z przyjacielem czy wyjść do kina bez żadnego zamieszania.
Shempi, dziewczyna poznana na czacie zna go nie od strony mediów, tylko z serca, boi się jednak, że gdy dowie się, że pod skromnym SwagPurpleMonster kryje się sławny Justin Bieber przestanie mieć do niego pełne zaufanie. 



15.03.2013 r Shempi:
Cześć Swaggy. Nie pisaliśmy aż od dwóch dni! To dziwne! <3

15.03.2013 r. SwagPurpleMonster:
Nie było mnie w domu. Tęskniłem. <3

15.03.2013 r Shempi:
No, ja w sumie też. Chciałam żebyś mi pomógł, ale w sumie jest już okej.

15.03.2013 r. SwagPurpleMonster:
A w czym takim?

15.03.2013 r Shempi:
Pokłóciłam się z Richem, ale już jest okej..

......


16.03.2013 r. SwagPurpleMonster:
Czy oni kurwa nie zrozumieją nigdy, że czasami mam taki dzień, że chcę pobyć sam?

16.03.2013 r Shempi:
To Twoi przyjaciele, martwią się o Ciebie. Ty pewnie robiłbyś to samo.

16.03.2013 r. SwagPurpleMonster:
No tak, ale jeden dzień. Jeden cholerny dzień.

16.03.2013 r Shempi:
Zamknij się w pokoju i nie wychodź, haha.

16.03.2013 r. SwagPurpleMonster:
A wiesz, że to nie głupie? Zostaniesz ze mną?

16.03.2013 r Shempi:
Haha, okej, też się zabarykaduję w pokoju.

16.03.2013 r. SwagPurpleMonster:
Wiesz co sobie myślę?

16.03.2013 r Shempi:
Że jesteś seksowny? Tak, wiem. Mówiłeś to ze sto razy.

16.03.2013 r. SwagPurpleMonster:
Haha, no to oczywiście też, ale nie o to mi chodzi.

16.03.2013 r Shempi:
To o co? ;>

16.03.2013 r. SwagPurpleMonster:
Spotkamy się kiedyś?

16.03.2013 r Shempi:
Kiedyś na pewno.


_____________________________________
No to mamy i prolog.
Trochę inny niż zwykle..
Mam nadzieję, że się spodoba.
W poniedziałek lub wtorek dodam pierwszy rozdział ;)

czwartek, 28 marca 2013

Bohaterowie

Justin Bieber



Violet Smith



oraz
 
Rich Hardbeck

Ryan Butler

Christian Beadles

Cally Stone

Sage LaPierre







Hej.

Będę tu prowadziła FanFiction o Justinie.

Możecie mnie już znać z mojego drugiego opowiadania. klik.


Wpadłam na pewien pomysł i postanowiłam go zrealizować, bo dopóki mam wenę trzeba korzystać prawda? ;D

No więc tak, wyglądu na razie nie ma, bo czekam czy moje zgłoszenie z jednej z tutejszych blogspotowych szabloniarni zostanie przyjęte. 

Dziś jeszcze, tak wiem jest już późno, ale co tam, dodam bohaterów. 
Prolog będzie jutro.



No to, LEGGO!